Rozdział 115
Poza sporadycznym szuraniem, jękiem lub westchnieniem z widowni, jedynym dźwiękiem było mlaskanie moich palców, przerywane przypadkowymi siorbnięciami. Już po kilku minutach Sir spiął się i chwycił moją głowę obiema rękami. Przytrzymał ją nieruchomo i zaczął pieprzyć moje usta. W pewnym sensie podobało mi się to bardziej, teraz, gdy nie miałam kontroli. Jego działania zamieniły to w wyścig o to, k