Rozdział 42
– Kiepski jesteś w wyborze kobiet, Matt – stwierdzam.
– No to może następnym razem ty wybierzesz? Co ty na to?
– Idealnie – odpowiadam z uśmiechem. – Ale to oznacza, że nie wolno ci się z nikim umawiać, dopóki ci nie pozwolę.
– O Boże – jęczy dramatycznie. – Skarzesz mnie na życie mnicha, aż się zestarzeję i zniedołężnieję.
Uśmiecham się do niego, ale nic nie mówię. Celibat Matta to ostatnia rzecz