Rozdział 44
Krzyk, który wydaje z siebie, i wyraz jej twarzy sprawiają, że uśmiecham się jak idiota. Jestem z siebie dumny przez jakieś 10 sekund, aż wychodzi z wody i przypominam sobie, że ma na sobie biały top bez stanika. Cienki biały materiał nie pozostawia nic wyobraźni. Przylega do niej jak druga skóra, a widok jej różowych otoczek i twardych jak skała sutków odbiera mi mowę.
Idzie w moją stronę z uśmie