Rozdział 142
Jack westchnął głęboko, sfrustrowany sobą. Sposób, w jaki zareagował na Lilę, był szokujący i bolesny. Przez lata wychowywał to dziecko, jakby było jego własnym, a teraz, gdy jej matki nie było, to on był wszystkim, co jej pozostało. To sprawiało, że jego reakcja na nią była tym bardziej niepokojąca.
Kiedy siedziała mu na kolanach, coś się zmieniło. Zamiast odczuwać tę znajomą, ojcowską miłość do