Rozdział 411: To nasz pokój!
Anson poczuł, jakby strzała przeszyła jego serce.
Patrick miał ledwo zauważalny uśmiech.
Pomyślał: "Tss, nie spodziewałem się, że Anson tak się zirytuje!
'Dzieci go przytłaczają.'"
Evie odłożyła łyżkę i zsunęła się z krzesła. "Najadłam się! Idę dotrzymać towarzystwa mamusi!"
Po tych słowach Evie uciekła.
Eddy wepchnął do ust dwa kęsy jedzenia, rzucił niedbale widelec na stół i szybko dogonił Evie.