Rozdział 520: Proszę, daj mi jeszcze jedną szansę
Leopold pomyślał o czymś jeszcze, a na jego twarzy pojawił się chytrzy uśmieszek.
Uśmiech pociągnął za jego zranioną szczękę, a rysy twarzy wykrzywiły się z bólu.
– Stary, wiesz, co jest najsmutniejsze na świecie?
George’owi nie chciało się zadawać z nieznajomym, który był też rywalem, i spojrzał na Leopolda z lodowatą pogardą. Jego spojrzenie mogło w każdej chwili zamienić go w mięso mielone.
Leo