Rozdział 735 Niechciane pożegnanie
Sophia podniosła wzrok z zaskoczeniem. Naprawdę? Zostanie, jeśli tego zechcę?
Jednak, pomimo silnej potrzeby wyrażenia tej myśli na głos, nie mogła tego zrobić, ponieważ słowa Marthy brzmiały jak klątwa, która ją prześladowała.
"J-ja mam coś do zrobienia jutro, więc chyba nie będę mogła cię odprowadzić. Inaczej, spróbowałabym tam być. Mówię poważnie," powiedziała Sophia, wydymając usta.
Arthur wes