Rozdział 267 Czytaj umysły
Starsza pani odparła ostro:
– Opowiada pan bzdury! Nigdy nie podniosłam ręki na córkę! Popełniła samobójstwo w waszej firmie. Czy nie powinniście wziąć za to odpowiedzialności? A teraz sprowadzacie prawnika, żeby nas zastraszyć. Naprawdę przesadzacie!
Kobieta spojrzała na Hacketta. Poczuła lekki strach przed jego postawną sylwetką, więc zaczęła robić sceny. Jako starsza osoba była przekonana, że n