Rozdział 322 Trzymaj się z dala od mojego syna!
Alex zmarszczył brwi i spojrzał na mamusię, zanim przeniósł wzrok na ojca. Zapytał dziecięcym głosem:
– O czym mówicie? Dlaczego nie rozumiem ani słowa? Dokuczacie mi?
Hackett zachichotał i przywołał Alexa gestem palca.
– Chodź tu. Tatuś ci powie.
– Hackett! Nie waż się! – Valeria czuła, jakby jej mózg miał za chwilę eksplodować. Czy ten człowiek oszalał? Dlaczego uczył syna takich sprośności?
Zan