Rozdział 276 Pilny przeszczep szpiku
Hackett wyczuł nieszczerość w jej odpowiedzi, lecz postanowił nie drążyć tematu.
– Mamusiu, dlaczego płaczesz? Ktoś zrobił ci przykrość? – Alex, wykazując zaskakującą jak na swój wiek dojrzałość, delikatnie otarł jej łzy.
Valeria zmusiła się do uśmiechu.
– Nie. Po prostu wpadło mi trochę piasku do oczu. Dobrze się bawiłeś? Pamiętałeś, żeby napić się wody?
– Pamiętałem, ale ci dziwni dziadek i babc