Chapter 0429
– Wszystko gotowe, doktorze? – pyta Zade, podchodząc, kiedy w końcu zdejmuję lateksowe rękawice.
– Tutaj tak – odpowiadam, myśląc, że najważniejszy pacjent dopiero przede mną. – Nie musiałeś na mnie czekać.
Obejmuje mnie ramionami, a ja wtulam się w niego. Jestem zmęczona, ale to on tu prowadził i nawet nie odpoczął. Pewnie jest o wiele bardziej zmęczony.
– Lubię na ciebie patrzeć.
– Brzmi to jak