Rozdział 602
~ ZION ~
Spotkanie prawie się skończyło, a ja ledwo przez nie przebrnąłem. Choć ledwo potrafię racjonalnie myśleć, trzymam się swojego stanowiska.
– Nie będziemy kontratakować. Jeśli coś się wydarzy, pozwalamy zająć się tym organom ścigania. To ma być wiec, który obejmą media. Nie pokażemy im, kurwa, że jesteśmy brutalni.
– A jeśli skrzywdzą naszych? – pyta Jasper, marszcząc brwi, patrząc na wuja