Rozdział 646
Nigdy nie widziałam, żeby się uśmiechał… nigdy…
Gładzi moje włosy, zanim wstaje i poprawia prześcieradło w miejscu, gdzie siedział, po czym rzuca nam ostatnie spojrzenie, zanim opuszcza pokój.
Zależało mu?
Serce mnie boli.
Ocieram oczy, nie chcąc niczego przegapić, gdy klikam następny film. Ten jest ciemniejszy i zdaję sobie sprawę, że to rozmowa między Tatą a Milo, i nie widzę nic poza tym, co za