Chapter 1167
"Módl się za siebie, naprawdę módl się za siebie."
Czuła się jak tonąca kobieta, ledwo utrzymująca głowę nad powierzchnią wody.
Było oczywiste, że Lucas przyjdzie po nią następny.
Megan próbowała się wymknąć po cichu, ale ostre oczy Lucasa ją zauważyły. "Megan, stój tam, gdzie jesteś."
Jej ciało zesztywniało.
Stanęła na baczność jak żołnierz. "Nie martw się, mój drogi kuzynie, będę tu stała."
Leon