Rozdział 1304
Nawet pomimo całej złości, kiedy Melvin spojrzał na pozbawiony życia wyraz twarzy syna, nagle nie wiedział, co więcej powiedzieć.
Przypomniał sobie, że twarz Józefa nigdy wcześniej nie była tak martwa. Bez względu na to, co robił, zawsze była w nim iskra życia.
Ale teraz, w tej chwili, wydawał się zbyt zmęczony, dźwigając ciężar, który nie pasował do jego wieku.
Czy to naprawdę ten sam syn, który