Rozdział 307
Rachel wybiegła, nawet nie rzucając okiem na Tessę, zbyt roztrzęsiona, by zawracać sobie głowę czymkolwiek innym.
Tymczasem Tessa wciąż pogrążona była we własnych myślach.
Tego rodzaju służalczość – tak gorliwa i proaktywna – była po prostu zbyt satysfakcjonująca.
Rachel sama z siebie wzięła na siebie dodatkową pracę.
Tessa wyraźnie musiała nagrodzić ją większymi korzyściami. Jeśli tak dalej pójdz