Rozdział 378
"Przepraszam, nie można tu parkować. Stoi pan tu już od dłuższego czasu. To jest mandat."
Józef wyglądał na nieco zawstydzonego, ale i tak wyciągnął rękę, żeby wziąć mandat.
Policjant zerknął na spuchnięte usta Judy i nie mógł się powstrzymać, dodając: "Następnym razem proszę robić takie rzeczy w domu. To nie jest odpowiednie w miejscu publicznym."
Po tych słowach odwrócił się i odszedł, zostawiaj