Rozdział 895
A jednak ten stary drań tu był, nadal flirtował ze swoją sekretarką?
Aż trudno uwierzyć.
– Jeśli się tak spieszysz, to dobrze – przejdę do sedna.
Pogardliwy uśmiech wykrzywił usta Grace. – Wydajesz się taki zajęty, ale po tym, co twój syn zrobił moim córkom, wciąż nie jestem tak niecierpliwa jak ty.
– O czym ty mówisz?
Albert wpatrywał się w nią, kompletnie zbity z tropu. Nie wierzył w ani jedno j