Rozdział 377
Jego głos był niski i ochrypły. "Judy, naprawdę jesteś kimś wyjątkowym. Obiecuję, że będę cię dobrze traktował..."
Zanim te słowa zdążyły w pełni do niej dotrzeć, jego usta były już na jej ustach.
Judy początkowo zesztywniała, jej wyraz twarzy był nieco zamrożony, zaskoczona nagłym gestem.
Ale widząc, jak Józef odgrywa ten pokaz czułości, udając tak czułego i szczerego, nie zadała sobie trudu, by