Rozdział 315
Lucas stanął obok Aurory, lustrując wzrokiem gwarne towarzystwo z rosnącym poirytowaniem.
"Cały ten hałas jest z twojego powodu?" zapytał nonszalancko, choć ani razu nie oderwał wzroku od otaczających ich ludzi.
Zapamiętywał każdą twarz.
Ci ludzie mieli tupet, żeby naskoczyć na jego Rorę, kiedy go nie było w pobliżu.
Zapłacą za to.
Początkowo nikt nie zwracał uwagi na jego obecność.
Ale w momencie