Rozdział 394
Leonard siedział cicho na tylnym siedzeniu, obserwując dwie postacie przed sobą. Z tyłu, widoczne tylko zarysy ich głów, wyglądali na zaskakująco dobrze dobranych.
Aurora emanowała spokojem i wyrafinowaną opanowaniem, podczas gdy Lucas emanował chłodną, zdystansowaną obecnością i jakoś ten kontrast działał idealnie.
Leonard zawsze zakładał, że ich małżeństwo było wygodnym układem, kwestią konieczn