Rozdział 303 Prolog
Serce Sofii waliło jak oszalałe, gdy deszcz smagał okna, wtórując rytmowi szlochania matki.
Słyszała, jak matka chodzi nerwowo po salonie, czekając, aż mąż wróci do domu. Nagle dźwięk samochodu podjeżdżającego pod dom przeciął burzę.
"Mamo, on jest!" wyszeptała Sofia, ledwo słyszalna ponad szumem deszczu.
Obserwowała, jak matka pędzi do drzwi, ocierając łzy i przyklejając fałszywy uśmiech.
"Witaj