Rozdział 624 Trzymaj ręce przy sobie
Usiadłam na brzegu gościnnego łóżka, rozglądając się dookoła. Wszystko wydawało się tu tak znajome, a jednocześnie czułam, jakbym nie pasowała. Co takiego stało się w tak krótkim czasie, że czułam się tak zagubiona w miejscu, które kiedyś było moim domem? A może... czy to w ogóle jeszcze był mój dom? Westchnęłam, wciąż zmagając się z pytaniami bez odpowiedzi, które wirowały w mojej głowie.
Zander