Rozdział 425 Szokujące olśnienie
*Bella*
Następnego ranka obudziłam się z dziwnym ociężałością, która nie pozwalała mi się ruszyć. Po chwili zdałam sobie sprawę, że jestem mocno owinięta parą silnych, muskularnych ramion. Serce mi podskoczyło, gdy wspomnienia zeszłej nocy wróciły z impetem, malując moje policzki głębokim rumieńcem zakłopotania.
O, Boże. Nie mogłam w to uwierzyć. Jak mogłam być tak zdesperowana, praktycznie błagaj