Rozdział 397 Ona jest odpowiedzią na moje modlitwy
Oczy Leonarda były pochłonięte nienasyconym pragnieniem ujrzenia twarzy Sofii, gdy tylko postawił stopę w Genui. Ogarniał go szaleńczy pośpiech, by dotrzeć do domu, każdy nerw w jego ciele pulsował bólem rozłąki z ukochaną żoną. Czuł, jakby nie mógł przetrwać ani minuty bez jej obecności, pragnął nasycić oczy jej widokiem, poczuć jej dotyk, wiedzieć, że naprawdę żyje. Każda mijająca sekunda bez ni