Rozdział 369 Moja Kochana Rodzina
Kiedy Leonardo się obudził, jego powieki drgnęły, a on sam leżał w nieznanym łóżku. Przez chwilę w jego umyśle panował mętlik, dopóki nie rozejrzał się po otoczeniu i nie zdał sobie sprawy, że jest w szpitalnej sali. W powietrzu unosił się sterylny zapach dezynfekcji, a jednostajne piszczenie aparatury wypełniało pomieszczenie upiornym rytmem.
Jego wzrok powędrował dalej i serce mu mocniej zabiło,