Chapter 122
NICK
"Ty cholerny osle, przestań się tak na mnie gapić, jakbym ci coś ukradł." Zastanawiałem się, jak chciał, żebyśmy na niego patrzyli, a przecież on nam ukradł. Moją butelkę szkockiej, którą trzymał w ręku? Czy myślał, że ją ze sobą przyniósł, kiedy postanowił zepsuć naszą sesję picia? Cholerna mafia! Myślą, że wszystko do nich należy i mogą brać, co im się podoba.
Wstałem i poszedłem otworzyć