Rozdział 374
OLIWIA
Byłam zajęta dziećmi, kiedy ochrona poinformowała mnie, że mam gościa. To mnie zaciekawiło, bo nie znałam nikogo, kto mógłby mnie odwiedzić w domu. Wszystkich ludzi, którzy mnie odwiedzali, znałam i mogłam ich policzyć na palcach jednej ręki. Poszłam sprawdzić i omal nie dostałam zawału, kiedy zobaczyłam, kto to był.
– Cześć, Oliwio. – Lupita, ta sama osoba, która ignorowała mnie, jakby mni