Chapter 124
NICK
Jego ludzie szybko się zebrali, ale on machnął na nich ręką, wstając. – To było niepotrzebne. – Powiedział, plując krwią na ziemię. Nienawidziłem tego człowieka, nienawidziłem tego, co reprezentował, i tego, że dostawał wszystko, co należało do mnie. – Zasługujesz na to i na więcej. Co ty tu, do cholery, robisz? – Skinął głową.
– Nie rób z bicia mnie nawyku, bo mogę oddać. – Uniósł brew, pa