Rozdział 424
MARCUS
To był George przez telefon, wiedziałem, że mnie jakoś śledzą. Jakim cudem, do cholery, wiedział, że jestem w tym odrzutowcu? Nikt nas nie śledził po drodze, skąd wiedział? "Mówiłem ci już, że nie chcę mieć z tym nic wspólnego, nie dzwoń więcej." Już miałem się rozłączyć, gdy powiedział.
"W takim razie przyjedziemy do Nowej Wsi; wyślę ci szczegóły." Kurwa, nie! Nowa Wieś to mój dom, nie chc