Rozdział 394
OLIWIA
Marcus zatrzymał się jak wryty, a ja pospieszyłam do nich. – Co masz na myśli, o czym ty mówisz? – Lupita wyrwała ramię z uścisku Marcusa i chwyciła moje. Spojrzała przez ramię, a potem znów na mnie.
– Chodzi o Nicka, on chce, żebym zaopiekowała się jego synem. – To nie miało sensu, kiedy Nick to powiedział? – Proszę cię, Oliwio, musisz mi pozwolić się nim zaopiekować, nie musisz mi płacić,