Rozdział 485
OLIVIA
Tak bardzo chciałam zobaczyć tego chłopca, ale moja córka była ważniejsza. Lilly wyszła, mijając mnie w pośpiechu. Ruszyłam za nią. "Lilly!" zignorowała mnie i wbiegła do sali, gdzie odbywała się ceremonia. "Pani Walker, przybył obecny dyrektor generalny. Pani Walker..." Chciałam rzucić wszystko i zająć się Lilly.
Wymusiłam uśmiech i podeszłam najpierw do męża. "Pilnuj Lilly, upewnij się, ż