Rozdział 448
LUKE
– Marcus, możesz rozmawiać? – cisza dała mi znać, że jest w odpowiednim miejscu, żeby ze mną porozmawiać. – Jem właśnie lunch z żoną. – Cholera! Dlaczego Olivia musiała się pojawić w niewłaściwym momencie, kiedy potrzebowałem pomocy? – Ja się tym zajmę. – Rozłączyłem się.
Kule nadal świstały; wszystko było tak pomieszane, że nie wiedziałem, kto walczy po naszej stronie, a kto nie. Ci idioci z