Rozdział 474
MARCUS
– Co ty właśnie powiedziałeś? – do cholery, czy nie mogliśmy po prostu odpocząć, zaznać spokoju? Dlaczego zawsze pojawiały się problemy, które musieliśmy rozwiązywać? To było wyczerpujące. – Grożą mi, wiedzą o mnie różne rzeczy, o moim życiu sprzed ciebie, a one niekoniecznie są dobre. – Pieprzyć cię, Nathan. Serio!
– Więc czego się boisz i dlaczego mi to mówisz? – Chryste! Gdzie była moja