Chapter 267
MARCUS
Droga z lotniska do hotelu nie trwała długo, ale dla mnie była wiecznością. Każda mijająca chwila potęgowała mój narastający niepokój. Desperacko pragnąłem odnaleźć moją rodzinę, ale z tyłu głowy wiercił się uparty strach: a jeśli Nick znowu mnie okłamał? A jeśli gonię za cieniami?
Trzymałem się jednak myśli, że wszystko zostało starannie zaplanowane. Zrobiłem wszystko, jak należy. Nick m