331.Rozdział 331 Jego księżyc nie nadszedł
Teresa zmarszczyła brwi, widząc, jak jej telefon gaśnie w umywalce, i posłała Troyowi wymowne spojrzenie. "Ty..."
Wina wypisana była na twarzy Troya, gdy dodał, trochę zawstydzony: "Przepraszam, nie chciałem. Kupię ci nowy."
Choć Troy brzmiał całkiem szczerze, Teresa przejrzała go na wylot; zrobił to absolutnie celowo.
Wpatrywała się w jego oczy, ledwo tłumiąc gniew. "Troy, zrobiłeś to specjalnie.