Rozdział 121 Weźmy rozwód
Teresa spojrzała na Charlesa, jej oczy były spokojne i pozbawione emocji – żadnego smutku, gniewu, radości, jedynie obojętność.
Charles był teraz pewien, że Teresa mówi o rozwodzie.
Siedziała cicho na siedzeniu pasażera, jej wzrok spotkał się z jego. Charles wpatrywał się w nią, wciąż niedowierzając, i zapytał: „Co powiedziałaś?”
Przez pięć lat zawsze była posłuszna – opiekowała się Yolandą, dbała