105
PUNKT WIDZENIA CAMILLI
Staliśmy tam sami przez coś, co wydawało się sekundami, ale w rzeczywistości trwało pół godziny. Zanim wyszliśmy, byłam już stosunkowo spokojniejsza o wszystko. Ryker i ja wróciliśmy do jego gabinetu, gdzie znalazłam wszystkie książki, które zabrałam z biblioteki. Były ułożone na jego biurku w schludny stos i nie mogłam się powstrzymać, żeby powoli przejechać po nich palcem.