Sto jedenaście sześć
PERSPEKTYWA RYKERA
Camilla ubrała się, żebyśmy mogli zawieźć Audrey do szkoły. Nie zamierzałem puścić jej gdziekolwiek, nie wiedząc, co to za miejsce. To był prosty, dwupiętrowy budynek, ale miał bardzo wysoki mur przy wejściu, na który, jak wiedziałem, trudno byłoby się wspiąć. Przy wejściu stali strażnicy, pilnujący bezpieczeństwa, i poczułem, że jej zmartwienie trochę zelżało. Audrey złapała mn