191
RYKER, PERSPEKTYWA PIERWSZOOSOBOWA
Byłem wrakiem człowieka.
To jedyny sposób, w jaki mogłem trafnie siebie opisać. Minęły prawie dwa miesiące, i gdybym chciał, mógłbym podać dokładną liczbę dni, a nawet godzin, ale byłem tak spięty, że większość czasu ledwo pamiętałem, gdzie jestem. Wszyscy patrzyli na mnie jak na zwiniętą sprężynę gotową do pęknięcia. Może dlatego, że nie rozmawiałem o tym z niki