Dwieście pięćdziesiąt dziewięć
PUNKT WIDZENIA CAMILLI
Siedziałam na łóżku, obserwując śpiącego partnera. Delikatnie odgarnęłam mu włosy z twarzy i byłam zdumiona, a zarazem odetchnęłam z ulgą, że się nie obudził. Zeszłej nocy wszystko mi wyjaśnił, a moją pierwszą reakcją była panika, ale wiedziałam, że mnie potrzebuje i ostatnią rzeczą, jakiej oboje potrzebowaliśmy, było moje załamanie. Wiedzieć, że Reina chciała mu dać moce, t