Vyberte Jazyk

avatar

Uživatel host

ID: guest

coins0 Mince|0 Bonus

Customer Service

Loading...
Odrzucona Księżniczka Wilkołaków - Román

Odrzucona Księżniczka Wilkołaków

milktea

pl
18+
289 kapitoly
Tajna tożsamość
Wykorzystywany/nękany
Od słabego do silnego
Wilkołak

Úvod

Camilla, młoda striptizerka omega, walcząca o przetrwanie, nieustannie spotyka się z odrzuceniem i upokorzeniem ze strony swojej watahy. W dniu swoich osiemnastych urodzin, podczas przyjęcia u Alfy, zostaje publicznie upokorzona, gdy ten uświadamia sobie, że są przeznaczeni sobie, ale odrzuca ją na oczach wszystkich. Zrozpaczona i upokorzona Camilla ucieka do lasu i zostaje uratowana przez watahę wilków, z których jeden jest jej drugą szansą na miłość, osławiony Alfa Ryker. Gdy poznaje Rykera i jego watahę, odkrywa, że ich brutalna reputacja to jedynie pogłoski. Wszystko idzie dobrze, dopóki nie uświadamia sobie, że jest osią proroctwa. Jej żądny władzy były partner również się o tym dowiaduje i postanawia odzyskać ją dla siebie. Dwóch Alf, Jedna przepowiednia, Jedna zagubiona księżniczka Co może pójść nie tak?

The Whispering Pines

Zawsze myślałam, że osiemnastka będzie monumentalnym punktem zwrotnym w moim życiu. Myślałam, że obudzę się i wreszcie dostanę swojego wilka, jak wszyscy inni. Ale kiedy obudziłam się dziś rano, wszystko wydawało się takie samo. Jako striptizerka, i tak mają wystarczająco dużo powodów, by mną gardzić, ale jako cherlak, jestem zmorą ich istnienia, najgorszą rzeczą, jaka mogła się przytrafić wilkołakowi. Było już późno, więc pospieszyłam do klubu, w którym zwykle pracuję. Znajduje się na drugim końcu miasta. To bar tylko dla wilkołaków, ale od czasu do czasu trafi się jakiś człowiek. Krzyczy pieniędzmi i wyrafinowaniem, a większość ludzi, którzy tu przychodzą, to wilki wyższego szczebla, zmęczone pracą i chcące się zrelaksować, patrząc, jak kobieta tańczy im na kolanach. Miałam szczęście, że w ogóle dostałam tu pracę; nie zatrudniliby omegi takiej jak ja, ale właściciel – Rick – bardzo mnie polubił. Powiedział, że mam ciało striptizerki; szczupłą talię, jędrne piersi i okrągłą pupę. Zatrudnił mnie od ręki, pod jedynym warunkiem, że dziewięćdziesiąt procent moich zysków wróci do niego. "Ktoś osobiście poprosił cię o prywatny taniec" - powiedział, siadając obok mnie. "To impreza z kilkoma dzieciakami i chcą, żebyś zatańczyła". "Czy ja ich znam?" - zapytałam, ale on zignorował moje pytanie. "To nie jest ważne" - zapewnił mnie, kładąc rękę na moim ramieniu. "Jeśli to zrobisz, wrócisz dziś do domu z dwoma setkami dolarów tylko za ten prywatny taniec; a nawet pozwolę ci zabrać do domu dwadzieścia procent twoich dzisiejszych zysków." Przygryzłam wargi, zastanawiając się nad tym. To najlepsza oferta, jaką mogę teraz dostać. Za tę kwotę wreszcie będę mogła kupić nowe buty, bo moje stare rozpadają się szew po szwie. "Zrobię to" - zgodziłam się, a jego uśmiech się poszerzył. "Są w pokoju numer dziesięć" - zaczęłam wstawać, ale on złapał mnie za ramię. "To wpływowi ludzie, Kamila; zrobisz wszystko, co trzeba, żeby byli szczęśliwi." Skinęłam głową, a on mnie puścił. Wzięłam kilka głębokich oddechów, żeby się uspokoić i ruszyłam w stronę pokoju. Moje podekscytowanie stłumiło uczucie niepokoju, które we mnie narastało. Myślałam, że nic nie może sprawić, że zmienię zdanie, dopóki nie otworzyłam drzwi i nie zobaczyłam osób w środku – Lisy, Piotra i Krzysztofa. To najlepsi przyjaciele, a raczej, grupa przyszłego Alfy, Tysona Woodsa. Są też moimi największymi prześladowcami w stadzie. A propos Tysona, nie widzę go tutaj. Miałam ochotę wybiec z pokoju, ale oni już mnie zobaczyli. "Myślisz, że Tyson pokocha swój prezent?" - zapytał Piotr z sadystycznym uśmiechem na twarzy. "Myślę, że bardziej by mu się spodobało, gdyby była naga" - rzucił Krzysztof. "Dalej, cherlaku, rozbieraj się." Powstrzymałam odruch wymiotny i zrobiłam, jak kazał. Starałam się przypomnieć sobie, że to dobra oferta i nie mogę jej zepsuć, bo Rick mnie zwolni. Zanim się rozebrałam, wszyscy faceci wpatrywali się we mnie z pożądaniem w oczach. "Jak na cherlaka, masz naprawdę świetne ciało" - zastanawiał się Krzysztof. "Nie wolno ci się z nimi pieprzyć, Krzysztof" - powiedziała Lisa, przewracając oczami. "Idź zatańcz na rurze albo coś." Mechanicznie przesunęłam nogi w stronę rury. Właśnie wspięłam się na platformę, kiedy drzwi się otworzyły, a zapach, którego nigdy wcześniej nie czułam, wypełnił moje nozdrza. To było coś, czego nie potrafiłam wytłumaczyć, ale miało to podtekst znajomości. Uderzyło mnie to jak pociąg towarowy, gdy usłyszałam, jak ktoś mówi: "Partnerka". Rozległy się zbiorowe westchnienia, a następnie głośny pisk, gdy Lisa zerwała się na równe nogi i pobiegła w stronę drzwi. "Wiedziałam, Tyson" - rzuciła się w jego ramiona. "Wiedziałam, że jesteśmy partnerami." "Nie ty" - powiedział, odrzucając ją. Zmarszczenie zepsuło jej piękne rysy, i wtedy wszyscy wydawali się przypominać sobie, że jestem w pokoju, bo wszystkie oczy zwróciły się na mnie. Ich wyrazy twarzy były w najlepszym razie komiczne, ponieważ każda osoba miała inny wyraz twarzy. Krzysztof wyglądał na rozbawionego, Piotr wyglądał na zdezorientowanego, Lisa była wściekła i zażenowana, a Tyson, zmusiłam się, żeby spojrzeć w oczy mojemu partnerowi, i nie byłam przygotowana na nienawiść i obrzydzenie, które zobaczyłam wirujące w jego źrenicach. Zamarłam, nie odważyłam się nawet oddychać. Atmosfera była tak napięta, że można ją było przeciąć nożem, i czułam się jak tykająca bomba, która mogła wybuchnąć przy najmniejszej prowokacji. Po chwili ciszy Lisa odezwała się: "Chyba sobie żartujesz" - krzyknęła. "Ten cherlak jest twoją partnerką, a ja nie." To wyrwało wszystkich ze stanu oszołomienia, bo Krzysztof wybuchnął śmiechem. Śmiał się jak ktoś, kto był pijany ze szczęścia lub wina. Jego ramiona drżały, a łzy uciekały z oczu. "Więc co teraz, Tyson?" - droczył się. "Zamierzasz zabrać ją do tatusia?" "Kurwa, nie" - wypluł Tyson. "Po co mi bezużyteczny cherlak jako partnerka?" Odebrałam to jako znak, żeby wyjść i zaczęłam schodzić z platformy, ale zostałam zatrzymana. "Dokąd idziesz?" "Ja…" - wyjąkałam, stając twarzą w twarz z moim partnerem. "Pomyślałam, że powinnam wyjść." Tyson tym razem się zaśmiał, szyderczym dźwiękiem rozbawienia. "Ktoś zapłacił za twój czas; naprawdę myślisz, że pozwolę ci odejść, zanim się tobą nacieszę?" "Tyson" - zaczęła Lisa. W jej głosie pobrzmiewał strach i zdałam sobie sprawę, o co jej chodzi. Lisa i Tyson od dawna byli przyjaciółmi z korzyściami i myśli, że jeśli będzie zbyt długo w mojej obecności, to ją dla mnie zostawi. "Nie martw się, kochanie, nie dotknąłbym jej nawet dziesięciocalowym kijem" - przyciągnął ją do siebie. "Jeśli dobrze pamiętam, Krzysztof zapłacił za jej czas. Więc to on będzie się z nią dobrze bawił." Moje policzki zapłonęły, gdy wstyd wspiął się po moim kręgosłupie. Nie ma nic bardziej haniebnego niż to, że twój partner mówi, że by cię nie dotknął i praktycznie rzuca cię w ramiona kogoś innego. "Na co czekasz, Kamila?" - zapytał Krzysztof, rozkładając nogi. "Czekam na mój prywatny taniec." Walczyłam ze łzami przez cały czas, gdy byłam w tym pokoju. Nie tańczyłam tylko dla Krzysztofa, musiałam też tańczyć dla Piotra i czułam się obrzydliwie, gdy swobodnie mnie dotykali, podczas gdy Tyson siedział w kącie pokoju i całował się z Lisą. Gdy tylko minęły dwie godziny, pospieszyłam, żeby się ubrać. Po sposobie, w jaki się spieszyłam, można by pomyśleć, że jestem ścigana. Doszłam do drzwi, gdy zatrzymał mnie głos Krzysztofa. "Jesteś świetną tancerką" - powiedział. "Myślę, że będę tu częściej wpadał." Zwrócił się do Tysona: "Nie masz nic przeciwko, prawda? W końcu jest twoją partnerką." Zobaczyłam jego działania takimi, jakie były; próbował sprowokować Tysona. Tyson też to zrozumiał w momencie, gdy ja to zrobiłam. Jego przyjaciele nigdy nie zapomną, że jego partnerką jest niska omega. Znając Tysona, jego duma i ego zostały dziś nadszarpnięte, a Krzysztof mu tego nie odpuści. "Ja, Tyson Woods ze stada Dwóch Księżyców, odrzucam cię, Kamila, jako moją partnerkę." Praktycznie wypluł te słowa w moją stronę. "Zaakceptuj to albo odrzuć, mam to w dupie."

Sdílet knihu

Katalog

The Whispering Pines Dwa Trzy Cztery Pięć
Sześć
Siedem
Osiem
Dziewięć
Dziesięć
Jedenasta
12
Trzynaście
Czternaście
Piętnaście
Szesnaście
Siedemnaście
Osiemnaście
19
Dwudziesty
21
Dwudziestka dwa
Dwudziestka Trójka
24 godziny
Dwudziestka piątka
Dwudziestka szóstka
Dwudziestasiódmy
Dwudziestoosmy
Dwudziestu dziewięciu
Trzydzieści
31
Trzydzieści dwa
Trzydzieści trzy
Trzydzieści cztery
35
36
Trzydzieści siedem
Trzydzieści Osiem
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
Pięćdziesiąt
Pięćdziesiąt jeden
52
Pięćdziesiąt trzy
Pięćdziesiąt cztery
Pięćdziesiąt pięć
Pięćdziesiąt sześć
Pięćdziesiąt siedem
Pięćdziesiąt osiem
Pięćdziesiąt dziewięć
Sześćdziesiąt
61
62
Sześćdziesiąt trzy
64: Epilog
65: Epilog
Sześćdziesiąt sześć
67
Sześćdziesiąt osiem
Sześćdziesiąt dziewięć
Siedemdziesiąt
Siedemdziesiąt jeden
Siedemdziesiąt dwa
Siedemdziesiąt trzy
74
Siedemdziesiąt pięć
Siedemdziesiąt sześć
Siedemdziesiąt siedem
Siedemdziesiąt osiem
Siedemdziesiąt dziewięć
Osiemdziesiąt
81
Osiemdziesiąt dwa
Osiemdziesiąt trzy
Osiemdziesiąt cztery
Osiemdziesiąt pięć
86
Osiemdziesiąt siedem
Osiemdziesiąt osiem
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
Sto
101
102
103
Sto cztery
105
106
Sto siedem
108
109
Sto jeden
Sto jedenastu
112
Sto jedenastu
Sto jeden i cztery
115
Sto jedenaście sześć
Sto jeden siedem
118
119
Sto dwadzieścia
Sto dwadzieścia jeden
122
123
124
125
Sto dwadzieścia sześć
Sto dwadzieścia siedem
128
Sto dwadzieścia dziewięć
Sto trzydzieści
131
Sto trzydzieści dwa
133
134
Sto trzydzieści pięć
136
Sto trzydzieści siedem
138
Sto trzydzieści dziewięć
140
Sto czterdzieści jeden
Sto czterdzieści dwa
143
144
145
146
Sto czterdzieści siedem
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
Sto siedemdziesiąt
Sto siedemdziesiąt jeden
172
173
Sto siedemdziesiąt cztery
Sto siedemdziesiąt pięć
176
Sto siedemdziesiąt siedem
178
179
Sto osiemdziesiąt
Sto osiemdziesiąt jeden
Sto osiemdziesiąt dwa
Sto osiemdziesiąt trzy
Sto osiemdziesiąt cztery
Sto osiemdziesiąt pięć
Sto osiemdziesiąt sześć
Sto osiemdziesiąt siedem
Sto osiemdziesiąt osiem
Sto osiemdziesiąt dziewięć
Sto dziewięćdziesiąt
191
Sto dziewięćdziesiąt dwa
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
Dwieście dwanaście
213
214
215
216
217
Dwieście osiemnaście
219
Dwudziestodwadzieścia
Dwudziesty drugi jeden
Dwudwieście dwadzieścia dwa
Dwudziesta druga trzecia
Dwudziesta dwadzieścia cztery
Dwieście dwadzieścia pięć
Dwieście dwadzieścia sześć
Dwudziestosedemka
Dwieście dwadzieścia osiem
Dwudziesta dziewiąta
Dwieście trzydzieści
231
Dwudzieścia trzy dwa
233
234
Dwustopięćdziesiąt trzy
236
237
Dwustoptrzydzieści osiem
239
240
241
242
243
244
Dwieście czterdzieści pięć
Dwudziestu czterech sześć
247
248
249
250
Dwudziesta pięćdziesiąta pierwsza
Dwieście pięćdziesiąt dwa
253
254
255
256
257
258
Dwieście pięćdziesiąt dziewięć
Dwustupięćdziesiąt sześć
Dwieście sześćdziesiąt jeden
Dwieście sześćdziesiąt dwa
263
264
Dwustopięćdziesiąt sześć
Dwieście sześćdziesiąt sześć
Dwieście sześćdziesiąt siedem
Dwustusiem sześćdziesiąt osiem
Dwieście sześćdziesiąt dziewięć
Dwustupięćdziesiąt siedem
271
272
273
274
275
276
Dwustu siedemdziesiąt siedem
Dwieście siedemdziesiąt osiem
279
Dwieście osiemdziesiąt
281
Dwieście osiemdziesiąt dwa
283
284
285
Dwustóosiemdziesiąt sześć
287
288
289: Epilog
Číst Nyní