Rozdział 118: Bezpodpisowe Zaproszenie
Ku jej zaskoczeniu, sztywność Gerarda trwała tylko sekundę. Rozluźnił się, a nawet głośno roześmiał, popisując się. "Tylko maleńka igiełka. Czego tu się bać, co!"
Yunice wbiła cztery igły w szybkim tempie. Po ich usunięciu nacisnęła na stawy, aby wydobyć odrobinę krwi. Przez cały ten proces Gerard beztrosko rozmawiał z Wyattem, całkowicie ignorując to, co robiła Yunice.
Tak bardzo zaabsorbował go