Rozdział 356: Dym i struny
Paul zgasił ostatniego papierosa. Paczka była pusta.
Elsie obudziła się, kaszląc z powodu ciężkiego smrodu dymu wypełniającego pokój.
Głowa jej pulsowała i wirowała od utrzymujących się efektów narkotyku. Usiadła powoli, przyciskając dłoń do czoła i wymamrotała cicho: "Morgan..."
Paul usłyszał ją głośno i wyraźnie. Odwrócił głowę, tonem głosu upiornie spokojnym. "Już się obudziłaś?"
Dźwięk głosu P