Rozdział 211: Prawdziwy Spektakl Się Zaczyna
To było dokładnie to, czego Elsie chciała. Dziś były urodziny Jacksona, a Powellowie mieli obsesję na punkcie zachowania pozorów; nieważne, jak bardzo jej nie lubili, nie mogli sobie pozwolić na publiczną sprzeczkę z nią.
Rzeczywiście, Jackson skinął głową i wydał z siebie ciche chrząknięcie na znak potwierdzenia, zanim Linda pomogła mu zająć honorowe miejsce.
Gdy się mijali, Linda rzuciła Elsie p