Chapter 610 Frank's Company
Było około dziewiątej wieczorem.
Grupka ludzi zebrała się przed drzwiami sali operacyjnej. Pochylali głowy i wymieniali słowa. Czworo wyglądających na zmęczonych podróżą osób pochyliło się, by porozmawiać z osobą, która miała zaraz wejść na salę.
Kobieta w różowym kostiumie trzymała dziecko na rękach, a kobieta w szlafroku pochyliła głowę, wyciągając rękę, by delikatnie pogładzić policzek Avy leżą