Rozdział 469: Powrót w stare miejsca
Ponieważ Róża bała się Franka, nie obejmowała ramienia Edwarda zbyt poufale, gdy weszli. Szli jeden za drugim, oddzieleni niewielką odległością.
Kiedy Juana zobaczyła, jak oboje wracają, miała złudzenie, że jej syn i synowa wrócili do domu. Miała nadzieję, że ten dzień nadejdzie szybciej, i powitała ich ciepło. "Róża już jest. Wejdź szybko."
Mówiąc to, podeszła i wzięła Różę za rękę. Zaprowadziła