Rozdział 267: Dorosłość
Następnego ranka w pokoju panował półmrok. Grube zasłony tłumiły nikłe promienie światła, które próbowały wedrzeć się do środka.
Natalie obudził upał. Mężczyzna pod tą samą kołdrą zbyt mocno ją objął. Fale gorąca powoli ulatniały się spod kołdry.
Próbowała wyciągnąć rękę spod kołdry, żeby się ochłodzić, ale duża dłoń mężczyzny znów wciągnęła ją w jego ramiona. Mocno ją objął, a jego broda ocierała