Rozdział 151 Rubin, moja krew
"Słuchaj, lepiej nie myśl sobie ani przez sekundę, że cię nie tknę. Naprawdę sądzisz, że pozwolę ci tak bezkarnie wygadywać te brednie?" Sherri poczuła pustkę swoich słów, gdy je wypowiadała.
Rodzina Landorów została wciągnięta w komiczną gonitwę, scenę żywcem wyjętą z slapstickowej komedii.
Z kijem w ręku Juana ścigała Sherri, która w panice podniosła spódnicę i krążyła po salonie. Juana zamachiw