Rozdział 466: Ogromne Zdziwienie
Była wpół do dwunastej w nocy.
Przed rezydencją rodziny Roberts stała dziewczyna z walizką. Za nią podążał ochroniarz w czarnym mundurze.
Strażnik przy wejściu rozpoznał twarz gościa i już miał zawołać, ale natychmiast go uciszono. "Cicho... Bądź cicho. Chcę zrobić mu niespodziankę."
Strażnik, który na chwilę otworzył usta, zamknął je ponownie i nie wydobyło się z nich ani jedno słowo.
Wkrótce drz